wtorek, 19 lipca 2016

Wielkie zmiany- pojawienie się rodzeństwa

Dawno, dawno temu piękna księżniczka Lilianna, która była jedynaczką, spędzała całe dnie na zabawie i nabywaniu nowych umiejętności. Czasem ledwie starczało jej czasu na sen i spożywanie posiłków. Miała kochających rodziców, którzy odpowiadali tylko na jej potrzeby, masę wspaniałych zabawek i ogrom poświęcanej jej uwagi. Pewnego dnia mamusia oznajmiła jej, że będzie miała siostrzyczkę, z którą będzie mogła się bawić i psocić całymi dniami. Lilianka bardzo się ucieszyła i oczekiwała radośnie przyjścia na świat kompana swoich zabaw.



Była bardzo czuła dla siostrzyczki, ukrywającej się w brzuszku, głaskała i przytulała schowane maleństwo, a także była bardzo wyrozumiała dla mamy, która nie zawsze miała dostatecznie dużo energii na intensywne zabawy. Mimo wszystko, Lilianka z radością obserwowała rosnący brzuszek i dumnie opowiadała wszystkim kto w nim mieszka :)




Jednak im mniej dni pozostawało do spotkania z siostrą, tym bardziej zaczęła dostrzegać zmiany- sterta malutkich ubranek do prasowania wciąż rosła, a mama nie miała już sił, żeby codziennie odwiedzać odległy plac zabaw i coraz częściej mówiła o pojawieniu się nowego członka rodziny. Często też prosiła Liliankę o samodzielną zabawę. Mimo wszystko, mama każdego dnia zapewniała Lilę o swojej miłości i o tym, że ich relacje nie ulegną zmianie.


W końcu nadszedł ten dzień.





24.04.2016 o 23:45 na świecie pojawiła się mała kruszynka, która przewróciła życie domowników do góry nogami. Mała chciała być przy mamie cały czas, głośno manifestując swoje niezadowolenie kiedy była wyrywana z matczynych objęć i układana na łóżku. Protestowała przeciwko wszelkim próbom oddalenia się od niej. Starsza z zainteresowaniem przyglądała się siostrze, podziwiała jej malutką buzię i odnóża. Kiedy straciła ją z pola widzenia, dopytywała gdzie jest dzidzia.
Jednak pomimo wielkiej miłości, jaką Lilianna obdarzyła przybysza, zaczęła dostrzegać zmiany w zachowaniu rodziców, przemęczenie mamy, mniejszą ilość poświęcanego jej czasu. W jej zachowaniu ciężko było dostrzec cień zazdrości o siostrę, lecz dała ujście swoim emocjom w trochę inny sposób.

Jak pojawienie się siostry wpłynęło na jedynaczkę?

* Lilianna zaczęła budzić się w nocy (wcześniej nie występowały żadne problemy ze snem, od momentu pojawienia się Poli, Lila niemal każdej nocy wstaje z płaczem)
* Lilianna wykazuje nadmierne zainteresowanie smoczkiem (wcześniej smoczek był używany tylko do usypiania, teraz towarzyszy jej przez cały dzień, prosi o niego w każdej sytuacji- podczas jazdy samochodem, zabawy, spaceru)
* Lilianna zaczęła ciągnąć za włosy i szczypać kiedy nie potrafi sobie radzić ze swoimi emocjami.

Pojawienie się siostry zbiegło się z buntem dwulatka (na ten temat można przeczytać tutaj ). Każdego dnia uczymy się nowych sposobów na radzenie sobie z tymi problemami- to co działa jednego dnia, innego już się nie sprawdza. Największą naszą zmorą jest problem z zasypianiem oraz nocne pobudki, ale widzę, że duża dawka ciepła i opanowania w trakcie takich pobudek powoduje, że każdej kolejnej nocy płacz trwa krócej- może niedługo uda się go wyeliminować zupełnie :)

Póki co smoczek jako problem do wyeliminowania zostaje odsunięty na dalszy plan, za kilka miesięcy podejmiemy działania. Nie chcę wprowadzać zbyt wielu zmian na raz, ponieważ raptem 2-3 tygodnie temu Starsza opanowała trudną sztukę korzystania z nocnika! Jestem taka dumna, że udało nam się tego dokonać bez żadnych nerwów, stresów :) To wielka zasługa pojawienia się Poli, ponieważ nasza niegdyś jedynaczka poczuła się starszą siostrą i dumnie prezentowała Małej na czym rzecz polega ;)

A jak wyglądają relacje dziewczyn na co dzień?

Prezentują się tak:





Lilianna uwielbia zajmować się siostrą, wozić ją w wózku, bujać w leżaczku, pokazywać jej swoje zabawki, wspólnie tańczyć. Kiedy nie widzi jej przez jakiś czas zaczyna kręcić się wokół miejsc, w których zwykle przebywa, np. mata edukacyjna, łóżko i pyta: "Pola? Nie ma?" :)

Generalnie nie obserwuję zazdrości u Starszej poza wyjątkowymi sytuacjami, kiedy jest zmęczona albo rozdrażniona. Doskonale rozumie, że muszę nakarmić, przebrać, uspokoić malutką, często na moją prośbę potrafi się zachowywać całkiem cicho kiedy siostra śpi.
Staram się jednak wciąż utwierdzać ją w przekonaniu, że obie są dla mnie równie ważne i dla każdej znajduję choć pół godziny, żeby miała mnie tylko dla siebie (wspólne czytanie książeczek kiedy Pola śpi lub wieczorne przytulanie i zabawy na macie kiedy Lila śpi).

Uważam, że rodzeństwo dla każdego malucha to świetna sprawa, już niedługo dziewczyny będą mogły bawić się razem, wspólnie dokładać mi pracy, bałaganiąc i radości, towarzysząc mi w codziennych obowiązkach.


Rodzeństwo - i widzisz cząstkę siebie.



Spokojnego wieczoru :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz